Kalina Mała (lub w skrócie Kalina, jak pisano w miechowskich księgach parafialnych) jest bardzo starą osadą, znaną już w średniowieczu. Używano wtedy różnych nazw: Saluna, Kalina Miechoviensis, Kalina Monachorum, Kalina Mniska, Kalina Mnieysza. Stanowiła ona wtedy własność Klasztoru Bożogrobców mających swą główną siedzibę w Miechowie.
W 1236 roku biskup krakowski Wisław ofiarował miechowskiemu zgromadzeniu dziesięcinę z Kaliny (Małej), zatwierdzoną w 1262 roku przez papieża Urbana IV.
W 1335 roku wieś była już własnością klasztoru. Jan Długosz w swych kronikach opisywał, że graniczyła ona z Kaliną Wielką, Zarogowem, Wolą Podleśną, Miechowem, Siedliskami i Brzuchanią. Nie wymienił tu nazwy Skwolna (dziś Bukowska Wola), jednak już w 1335 roku Klasztor Bożogrobców lokuje na prawie niemieckim właśnie wieś Skwolną – w zaroślach między wsią klasztorną Kalina a Miechowem.
W historycznych dokumentach występują imiona ówczesnych sołtysów: Boskon z Kaliny (1339), Jan z Kaliny (1366), Grzegorz Swab z Kaliny (1398), Mikołaj z Kaliny (1399).
Jan Długosz wymienia Kalinę w księdze Liber beneficiorum, która była spisem beneficjów, dóbr i przywilejów z lat 1470-1480. W tych latach w Kalinie było 16 łanów kmiecych, karczma z rolami, 2 zagrody, młyn i folwark klasztorny. Kmiecie płacili po 14 skopek czynszu z łanu i osep, oddawali po 30 jaj, 4 koguty i 2 sery; nie odrabiali przy tym pańszczyzny, ale jutrznię i powabę.
Jan Długosz, Liber beneficiorum dioecesis cracoviensis, t.3.
Rejestr poborowy województwa krakowskiego z 1629 roku.
Z Rejestru poborowego województwa krakowskiego z 1680 roku możemy się dowiedzieć, że od dóbr kalińskich odprowadzono podatek w wysokości 301 florenów 24 grosze. Złożyło się na to 225 florenów od 6 i ¼ łana, 14 florenów 12 groszy od 1 koła dorocznego (młyńskiego), 21 florenów 18 groszy od 3 zagród z rolami, 38 florenów 12 groszy od 4 komór z bydłem, 2 floreny 12 groszy od 1 komory bez bydła.
W 1787 roku przeprowadzono spis ludności diecezji krakowskiej. Kalina (Mała) położona w parafii Miechów w ówczesnym Powiecie Ksiąskim miała 276 mieszkańców wyznania katolickiego. Na tę liczbę składało się 91 mężczyzn, 89 kobiet, 18 dzieci w wieku 7 lat i więcej oraz 78 dzieci do 6 lat. Żydzi i dysydenci nie zamieszkiwali w tym czasie w Kalinie. Obecność Żydów-karczmarzy odnotowano w Kalinie dopiero w latach 1814-1816.
Strona tytułowa spisu ludności chrześcijańskiej parafii miechowskiej przeprowadzonego w 1790 roku.
W oparciu o spis poniżej przedstawiono zestawienie mieszkańców Kaliny Małej. Zwraca uwagę dość duża ilość najbogatszych gospodarstw zwanych kmiecymi. Kmiecie mieli największe zobowiązania wobec właściciela dóbr, czyli klasztoru.
Wykaz gospodarstw i mieszkańców Kaliny Małej w parafii miechowskiej. W Kalinie był folwark, 12 gospodarstw kmiecych, 13 chałupniczych, 5 zagrodniczych, 1 komornicze, młyn i karczma.
W 1790 roku w Kalinie Małej były 34 gospodarstwa/zagrody i 241 mieszkańców, a jej obszar obejmował 1273 hektary. Dla porównania Bukowska Wola miała 715 ha, 23 gospodarstwa i 198 mieszkańców, a Miechów 1473 ha, 174 obiekty w których zamieszkiwali ludzie i 1490 mieszkańców.
W 1819 roku po kasacie zakonu bożogrobców Kalina Mała przeszła na rzecz Funduszu Ogólnego Religijnego. W 1820 roku została wydzierżawiona dożywotnio przez ostatniego proboszcza generalnego, biskupa biblijskiego Tomasza Nowińskiego. Po śmierci biskupa objął ją w dzierżawę jego synowiec, Franciszek Nowiński, były kapitan Wojsk Polskich.
W 1830 roku Kalinę na 3 lata w drodze licytacji wydzierżawili włościanie - za 630 srebrnych rubli rocznie. Już w 1832 roku dzierżawa została odstąpiona Franciszkowi Zajączkowskiemu z Miechowa. Nastepnym dzierżawcą był Kazimierz Zalassowski, który bardzo zubożył majątek i kalińskich włościan. Ponieważ był wójtem uchodziły mu na sucho wszystkie nadużycia.
Po Zalassowskim dzierżawcami byli Girtlerowie - najpierw Kazimierz (od 1849 do 1870 roku), a następnie jego syn Bolesław (od 1870 do 1884 roku).
Kazimierz Girtler opisał w swych pamiętnikach warunki życia chłopów w podmiechowskiej Kalinie. „Czymże mieli je [morgi ziemi] biedni ludziska uprawiać, kiedy w całej wsi tylko siedmiu półrolników mieli po parze szkapiąt, inni po jednej sprzęgali z krową, ciołkiem, jałówką. Byli i tacy, którzy ciągłą pańszczyznę zupełnie pieszo odrabiali; a i zagrodnicy – ledwie co trzeci – miał szkapinę, i to bogaty.(…) Takie to były sprzężaje i siły biednej Kalińskiej osady. Na jeden wóz trzech gospodarzy składać się musieli. A odzież – jakaż biedota. Na kobietach – choć od święta – szare płótno grube; sukmana biała, czarno obszywana to już szczyt parady. U chłopa czerwona na głowie czapka, która niech będzie, co chce, nie tylko czuprynę , ale go i całego zdobiła i za buty obstała, bo tych właśnie najczęściej brakło. Zabudowania włościańskie, czy lepsze czy gorsze, zawsze do upadających i upadłych zaliczyć można było. (…) W kilku milach naokoło nie było pod wszelkim względem wsi równie spustoszałej, upadłej, jak ta Kalina (…).”
W takich warunkach przyszło się zmagać z losem wszystkim mieszkańcom Kaliny, również Podymom. Gospodarowanie Kaliną przez poprzedniego dzierżawcę nie znalazło uznania w oczach Girtlera, także ze względu na złe traktowanie włościan.
Dzięki Girtlerowi znamy też niektóre szczegóły dotyczące wydarzeń, które miały miejsce po bitwie miechowskiej stoczonej 17 lutego 1863 roku. W Kartce Dziejowej Miechowa opisuje, jak jeden z chłopów mieszkających na Rędzinach schwytał powstańca szukającego pomocy – i następnego dnia oddał go Rosjanom. Powstaniec został zabity na miejscu, a niegodny chłop dostał 18 groszy wyjęte z kieszeni ofiary, ze słowami „Na, majesz tobie”. Według Girtlera owym mieszkańcem Rędzin (później Kalina Rędziny) był Franciszek Urban. Ogółem w powiecie miechowskim zanotowano 21 takich przypadków. Zdarzało się, że niektórzy chłopi organizowali całe wyprawy do Miechowa w celach grabieży.
W 1867 roku rząd rosyjski nadał folwarki poklasztorne, w tym Kalinę Małą jako majorat ministrowi wojny generałowi Dymitrowi Milutinowi, który przed I wojną światową przekazał je Rosyjskiemu Czerwonemu Krzyżowi. Zostały one następnie sprzedane Bankowi Włościańskiemu w Piotrkowie, a ten dokonał parcelacji.
W sierpniu 1858 roku rozpoczęto przebudowę wsi i komasację gruntów. Pomiarów dokonywał geometra Feliks Opieński. Urzędnikami odpowiedzialnymi za kolonizację Kaliny byli Józef Zaremba i Władysław Miklaszewski. 29 sierpnia 1859 roku przyznano w drodze losowania 75 osad, w tym 56 rolnych i 12 komorniczych. Włościanie w swych rękach skupiali 1154 morgi i 36 prętów, natomiast pola folwarczne zajmowały 500 morgów i 137 prętów.
10 grudnia zebrano ostatnią dziesięcinę od kalińskich zagrodników. 1 czerwca 1860 roku oczynszowano gospodarstwa chłopskie i zniesiono pańszczyznę.
Pisał o tym Girtler: „Od 1.06.1860 chłopi Kalińscy przestali odrabiać pańszczyznę, a ja stałem się kolonistą. W początku stan ten nie jest godnym zazdrości, przyszłość jednak lepsza nas oczekuje […].”
Dalej pisze: „Moi Kalińscy koloniści […] sobie chałupy i stodoły stawiają. […] W Kalinie co dzień ze 40 chłopów z siekierami robią sobie, a inni poszywają, kopią itd.”
Na mapie z 1860 roku wykonanej po regulacji wsi wyodrębniono następujące obszary Kaliny Małej: Galice, Chrusty, Rędziny, Zarędzinie, Powaby, Piece, Kawki, Świerkowy Dół, Rzeczki (?), Palczysta Góra, Kamienne Doły, Zadworze i Przedewsie. Las, który dzielił Rędziny od Powab (obecnie obszar Kaliny Lisiniec) nosił nazwę Zapacz. Z pozostałościami tego lasu walczył mój przodek, Franciszek Podyma w I połowie XX wieku karczując swoje pole.
Plan dóbr suprymowanych Kalina Mała położonych w Guberni Radomskiej, Powiecie Miechowskim, z planów pomiarowych z roku 1824 Rubieszewskiego i z planów urządzenia z roku 1859 Opieńskiego. Zrysował na podziałkę 1:20000 w roku 1860 Chudzyński.
Chałupa Podymów z Kaliny Małej w Skansenie w Tokarni. Stała ona na działce oznaczonej numerem 30 w tabeli uwłaszczeniowej. Cała osada została przyznana na własność spadkobiercom Andrzeja Podymy.
________________________________________
Moja przygoda ze skansenem w Tokarni miała miejsce wiele lat temu. Otóż wybierając temat pracy inżynierskiej zauważyłem i taki, który mógł dotyczyć muzeum budownictwa ludowego. Nie zastanawiałem się zbyt długo. Pierwsze wyjazdy do skansenu miały miejsce wczesną zimą. Z upływem czasu coraz lepiej poznawałem zgromadzone tam zabytki budownictwa. Cieszyło mnie, że dwa obiekty zostały tu przeniesione z moich rodzinnych stron. Były to Zagroda z Bukowskiej Woli oraz sześcioboczna stodoła z Brzuchani.
Przebywając wiele razy w skansenie czułem się jak "u siebie w domu". Życzliwość kierownictwa i pracowników była wielka. Miałem możliwość zajrzenia do każdego budynku i każdej teczki dokumentacyjnej.
Po latach, gdy szukałem swych rodzinnych korzeni natknąłem się na informację, że w Tokarni odtworzono zagrodę rodziny Podymów z Kaliny Małej. Oprócz niej wzniesiono tam także chałupę z Nasiechowic i zagrodę ze Szczepanowic. Oczywiście powstał plan, by zobaczyć te bogactwa.
Z wielokrotnego wcześniejszego pobytu w Tokarni zapamiętałem, że każdy przeniesiony obiekt posiada bogate opracowanie techniczne i etnograficzne. Po konsultacjach telefonicznych i pozytywnej odpowiedzi na prośbę o możliwość zapoznania się z dkumentacją zagrody z Kaliny Małej nadszedł dzień odwiedzin w Tokarni. Było to 30 września 2013 roku. Wizyta przebiegała sprawnie, bogato dokumentowana fotografiami. Najdłużej trwało zapoznawanie się z materiałami zgromadzonymi w archiwum. Bardzo ciekawa okazała się dokumentacja naukowo-etnograficzna wykonana na zlecenie Muzeum Wsi Kieleckiej w Kielcach autorstwa mgr Bogumiły Szurowej "Kalina Mała nr 24, gm. Miechów, woj. kieleckie - Zagroda okolna z 2 poł. XIX w." Znajdujące się w niej fotografie wykonał pan Stanisław Machała.
W opracowaniu tym znajduje się między innymi skrócona historia Kaliny Małej, charakterystyka zagrody Podymów oraz opis zabudowań folwarcznych i dworu z 1820 roku wraz z rysunkami.
Dwór (folwark) usytuowany był na wzgórzu, frontem na południe. Od frontu, przed wejściem do sieni znajdowała się wystawa na 4 słupach. W środku była kuchnia, pokój, alkierz, piekarnia i komora. Budynek miał wymiary 50 x 24 x 4 łokcie. Wzniesiono go z drewna i z kalińskiego białego kamienia spojonego gliną. Pokrycie wykonane było ze słomy.
W piekarni i komorze podłogi były wykonane z gliny, natomiast w pozostałych pomieszczeniach z desek. Drzwi zawieszone były na zawiasach hakowych.
W pokoju był kominek kapiasty z blachą żelazną do przytrzymywania ciepła i piec grzewczy okrągły kamienny.
W piekarni znajdował się komin kapiasty z blachą do zasuwania, piec chlebowy i piec ogrzewczy.
W dworze tym mieszkali dzierżawcy Kaliny Małej, w tym Kazimierz Girtler z rodziną - do 1851 roku.
Wygląd karczmy opisano w opracowaniu za dokumentami lustracyjnymi z lat 1819-1820:
"Karczma. Ta jest w pośród wsi frontem na południe blisko rzeczki, na trakcie publicznym z stolicy Królestwa do Krakowa idącym, w miejscu do zajazdu wygodnym. Cała z kamienia miejscowego na glinie murowana, na przodzie z wystawą o słupach dziewięciu, z pułapem z tarcic, idąc zaś spod wystawy do sieni, są drzwi z tarcic, gwoździami żelaznymi przybijane, na zawiasach żelaznych z wrzeciądzem i skoblem. Dalej przez sień na prawo są drzwi także z tarcic gwoździami poprzybijane, na zawiasach żelaznych, z wrzeciądzem i haczykiem, za niemi jest izba z powałą z tarcic bez podłogi, w niej okien dwa z szybami różnej wielkości, w stanie złym, z okiennicami na zawiasach żelaznych, z haczykami żelaznymi. Z tej izby są drzwi do komory na zawiasach, z wrzeciądzem i skublem, gwoździami przybijane, w której okno jedno bez szyb, jedynie z okiennicą na zawiasach z haczykiem do zamykania.[...] Powracając do sieni są drzwi do izby gościnnej na zawiasach, z wrzeciądzem i haczykiem, z powałą, bez podlogi, w tej piec i komin z kamienia miejscowego na glinie murowane, okno jedno potłuczone [...] Z tej izby idąc na powrót do sieni są drzwi [...]."
Drzwi te prowadziły na ogród sąsiadującego z karczmą gospodarstwa włościanina Miszczyka.

Plan dworu w Kalinie Małej - 1862 r., APK: DU w Warszawie. Wykazy ubezpieczeń i szacunki szczegółowe zabudowań wsi Kaliny Małej.
Chałupa Podymów w Kalinie Małej - koniec lat 70. XX wieku. Autor: Stanisław Machała.
We wrześniu 2013 roku minęło 110 lat od chwili, gdy prawie 200 wystawców zaprezentowało się na Wystawie Włościańskiej w Miechowie. Wystawa ta była wielkim wydarzeniem dla mieszkańców ziemi miechowskiej, a szczególnie dla okolicznego ziemiaństwa i włościan.
Dnia 26 września 1903 roku miechowski proboszcz, ks. Józef Kwiatkowski odprawił uroczystą mszę świętą, a następnie poświęcił teren przeznaczony na wystawę. Oficjalnego otwarcia dokonał gubernator kielecki Borys Ozierow. Podczas wystawy oceniano najpiękniejsze okazy zwierząt gospodarskich, płody rolne, wyroby rękodzielnicze oraz maszyny rolnicze.
Do składu komitetu organizacyjnego wystawy wszedł Jan Tondos z Kaliny Małej (jako jedyny przedstawiciel włościan), syn Mateusza Tondosa, o którym z wielkim uznaniem pisał w pamiętnikach Kazimierz Girtler. W tamtym czasie wieś Kalina Mała obejmowała swym zasięgiem spory obszar, w tym także tereny obecnej Kaliny Rędziny i Kaliny Lisiniec.
Kalinę Małą reprezentowało 9 wystawców, z czego 7 otrzymało nagrody: Tomasz Pieczerak, Stanisław Zaganiacz i Józef Podyma za klacze, Jan Tondos za ogiera oraz wałacha, natomiast Franciszek Kukiela za wysokomleczną krowę. Bronisława Urban otrzymała nagrodę za hafty, natomiast Franciszka Krzyżkiewicz za wystawiony drób.
W Gazecie Kieleckiej można było przeczytać: "W charakterze sędziny w dziale pracy kobiet, przyjmowała udział włościanka, Franciszka Krzyżkiewiczowa z Kaliny, w typowym stroju ludowym, w białej haftowanej chustce, gorsecie i bogatym sznurze korali na szyi, zakończonym złotym krzyżem, którego cztery ramiona zdobiły również duże paciorki korali".
W Miechowie w tych dniach gościło wielu przyjezdnych dziennikarzy i fotografów. Jeden z nich, Stanisław Winiarski z Warszawy wydał po wystawie serię pocztówek przedstawiających postacie włościan w strojach ludowych. Szczegółowy opis pozwala z dużym prawdopodobieństwem stwierdzić, że na jednej z nich jest opisywana przez Gazetę Kielecką Franciszka Krzyżkiewicz z pięknym złotym krzyżem, podobnym do krzyża maltańskiego (cross pattee) na szyi. Kobiety z warstwy włościańskiej w tamtych czasach bardzo rzadko posiadały i nosiły złote ozdoby.
W konkursie ogłoszonym przez Kieleckie Towarzystwo Rolnicze na najlepsze gospodarstwo włościańskie zwyciężył Jan Urban z Kaliny. Nagrodę w wysokości 50 rubli wręczył mu osobiście prezes wystawy, pan Fortunat Zdziechowski. Jan Urban był w tamtym czasie w zarządzie spółki "Jutrzenka", która na wystawie w Petersburgu w 1902 roku otrzymała srebrny medal za jęczmień "Hanna". Tak się szczęśliwie złożyło, że również Jan Urban został uwieczniony na kilku pocztówkach przez Stanisława Winiarskiego.
Kim był ten postawny włościanin, którego próg domu pod koniec XIX wieku przekroczyła Maria Konopnicka? Zatrzymamy się przy nim i jego potomkach trochę dłużej. Urodził się w roku 1855 w Kalinie Małej, był synem Franciszka (okrytego niesławą w 1863 roku) i Agnieszki Dudkówny. W latach 1877 – 1883 służył w carskim wojsku. Podczas wojny rosyjsko-tureckiej, w czerwcu 1877 roku przeprawiał się z wojskami rosyjskimi przez Dunaj. W następnych latach służył na Kaukazie i w niezbyt odległej Częstochowie. Po powrocie do domu zajął się rozwijaniem swego gospodarstwa.
W 1899 roku został współzałożycielem włościańskiej spółki „Jutrzenka” która miała siedzibę w Bukowskiej Woli. Prawdopodobnie w 1904 roku został skazany na zesłanie do Archangielska, jednak dzięki amnestii związanej z urodzinami carewicza Aleksego Nikołajewicza Romanowa uniknął kary. W 1905 roku był jednym z inicjatorów akcji narodowych organizowanych w powiecie miechowskim.
Jan Urban w okresie I wojny światowej był członkiem rady przybocznej do spraw gminnych i powiatowego komitetu ratunkowego, ponadto przez kilkanaście lat był ławnikiem sądu pokoju w Gołczy.
Kolejne pokolenia rodziny Urbanów również odnosiły sukcesy. Syn Jana - Jan Bonawentura Urban ukończył studia w Akademii Górniczej w Leoben (Austria) i w latach międzywojennych był zawiadowcą (zastępcą dyrektora) kopalni Modrzejów. Wnuk Jana Urbana, profesor Wacław Urban był znanym historykiem, badaczem staropolszczyzny, autorem wielu opracowań dotyczących historii XVI i XVII wieku. Marcin Urban, syn Wacława z wykształcenia jest chemikiem, a dodatkowo autorem kilkunastu tomików wierszy. W 2011 roku gościł w Grzymałowie na spotkaniu z cyklu „Noce i dnie Ziemi Miechowskiej”, gdzie prezentowano jego wiersze i listy napisane w XIX wieku przez przodków. Siostra Marcina Urbana, Jagoda Urban-Klaehn jest fizykiem jądrowym. Swą pracę zawodową rozpoczynała w Instytucie Fizyki Jądrowej Polskiej Akademii Nauk w Krakowie, obecnie jest pracownikiem naukowym Idaho State University.
------------------------------------------------------------
Informacje o Janie Urbanie zaczerpnięto z opracowania prof. Wacława Urbana „Listy niepiśmiennych. Korespondencja chłopska z miechowskiego z lat 1880-1882.”
Słownik wybranych pojęć:
Dysydent - w kontekście historycznym określenie innowierców, odstępców od dogmatów Kościoła.
Dziesięcina – podatek religijny w judaizmie i chrześcijaństwie. Obowiązkowe świadczenie pieniężne lub rzeczowe w postaci dziesiątej części swojego dochodu na rzecz Kościoła.
Garniec (nowopolski) – miara objętości, po 1819 roku = 4 litry.
Jutrznia - była starszą formą robocizny, którą musieli świadczyć chłopi: chłop uprawiał przez cały rok określony kawałek ziemi pańskiej i oddawał uzyskane plony właścicielowi ziemi.
Powaba (posługa)- dodatkowe zobowiązania chłopa na rzecz folwarku, wynosiły średnio do 4 dni w roku, świadczone szczególnie w żniwa.
Kmieć - w mowie staropolskiej oznacza zamożniejszego ziemianina, rolnika, gospodarza.
Koło doroczne – roczna dzierżawa młyna wodnego (pojęcie występujące w rejestrach poborowych).
Korzec (nowopolski) – miara ciał sypkich, od 1819 roku =128 litrów [EO].
Liwerunek – podatek w naturze ustanowiony w 1790 roku na utrzymanie wojska, w 1817 roku zamieniony na podatek pieniężny, obowiązywał do 1848 roku.[EO]
Łan kmiecy – w średniowieczu odpowiadał wielkością jednemu gospodarstwu feudalnemu, od 5 do 11 hektarów. Osep - danina w ziarnie, którą za doby Piastów składali poddani prywatni swoim panom a książęcy i królewscy panującym. Przy nadawaniu dóbr duchownym panujący zatrzymywali niekiedy osepy dla siebie, każąc składać je do zamków królewskich.
Pańszczyzna – przymusowa praca wykonywana przez chłopów, głównie na roli (również w innych usługach) na rzecz pana w zamian za dzierżawę ziemi. Wykształciła się w Europiew okresie feudalnym, po czym powoli zaczęła zamierać w wyniku przechodzenia na czynsz.
Podymne - zróżnicowany podatek od domu mieszkalnego wprowadzony 1629 roku (od 1775 roku - od każdego komina na dachu), płacony przez mieszczan, chłopów i szlachtę zagrodową.
Pręt – miara powierzchni gruntu, morga miała 300 prętów.
Przędzenie – świadczenie pracy przy przędzeniu wełny na rzecz dworu, w tym przypadku łącznie z powabą – 4 dni.
Skopek – drewniane naczynie z klepek w kształcie wiaderka, używane dawniej na wsi (miara ilości, w tym przypadku zboża).
Sprzężaj - inaczej pańszczyzna sprzężajna: obowiązywała w Polsce chłopów, którzy użytkowali od 0,5 do 1 łana ziemi. Sprzężajem natomiast nazywano konie i woły, które chłop miał obowiązek utrzymywać oraz narzędzia potrzebne do uprawiania pańskiej ziemi (chłop musiał je kupić i dbać o nie).
Szarwark – świadczenie pieniężne lub pracy głównie na rzecz budowy i utrzymania dróg